A te były dla mnie zupełnie szczególne... prawie siedem tygodni w Norwegii! Prawdziwa włóczęga, spanie na dziko, poznawanie kraju od samej północy po południe... noce bez nocy, codzienne zmęczenia i wzruszenia...
Trochę więcej o tym na moim blogu poświęconym tej wyprawie: http://norweski-notes.blogspot.com/.
Zapraszam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz