Mgła o świcie potrafi wyczarować bajkę... nawet z takiej prozy życia jaką jest na co dzień Warszawa ;-)
Pewnego jesiennego poranka wybrałam się w taką mglistą pogodę na Starówkę...
Magiczny świt nie trwał długo.
Był to dzień powszedni, Warszawa budziła się do życia...
ciszę mgły przecięły reflektory samochodów, a po bruku słychać było kroki spieszących do pracy...
Mgła otulała miasto jeszcze przez jakiś czas - by w końcu ulec czarowi słońca, które wkrótce zapanowało na dobre nad kolejnym warszawskim dniem...
Ci co obudzili się za późno nawet pewnie nie domyślili się jakie bajki śniły się tego ranka... na jawie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz