moja grafika, fotografia i malarstwo

...czyli trzy po trzy o sztuce ;-)

sobota, 28 lipca 2012

Alpy z głową w chmurach... włoskie Dolomity

Zanim jednak osobny post poświęcę tym, które sobie na to prawdziwie zasłużyły - czyli alpejskim kwiatkom - zapraszam jeszcze we włoskie Dolomity, do których udało nam się zajrzeć na chwilę :-)








Pierwsza wycieczka - w Passo Rolle koło San Martino di Costrozza na niewielki ale ładnie eksponowany Monte Castelazzo



gdzie zrobiliśmy małą, ale bardzo malowniczą wycieczkę na Monte Castellazzo...





...i Passo Sella w Val Gardena.












Dolomity już nie przypominają żadnych polskich gór... suche, ostre, poszarpane szczyty, wokół stoki pokryte piargami...i dopiero poniżej - prawdziwa feeria barw - alpejskie hale...













Alpy z głową w chmurach... Austria

Krótki, darowany wypad w Alpy na początku lipca. Upał w dolinach, tłumy w miasteczkach... Trzeba było szybko salwować się ucieczką wysoko w góry, gdzie temperatura stawała się wreszcie przyjemna, a szerokie widoki zachwycały oko...



Ruszyliśmy przez Austrię, gdzie zatrzymaliśmy się na chwilę w  Masywie Dachstein (miejscowość Obertraun).

Te góry nie są jeszcze zbyt wielkie i potężne - raczej kojarzą się z naszymi Pieninami, i zresztą jak i one - mają w sobie dużo wdzięku...

O świcie, czy o zachodzie oczywiście świat wygląda dużo bardziej tajemniczo i pięknie...
podziwiałam więc poranne mgły na skałach wokół jeziora Hallstatter,




tajemnicze jeziorko Koppenwinkellacke (obszar Natura 2000)

do którego wody doprowadzał kipiący wodą i mgłą lodowaty potok...





...a w dzień -  piękna wycieczka w góry... i ucieczka przed nadciągającą burzą. Udało się! :-)


Dalsza droga wiodła płatną, ale tyle krętą co i malowniczą drogą Grosgklockner



w kierunku wioski Heiligenblut i lodowca Pasterze, wzdłuż którego biegnie ścieżka, na której oprócz widoków...









można wypatrzeć alpejskie ptaki - n.p. wieszczki (Pyrrhocorax graculus)


lub śnieżki zwyczajne (Montifringilla nivalis),

spotkać ciekawskie świstaki (Marmota marmota),


czy podziwiać alpejskie koziorożce (Capra ibex ibex)...






Ale nawet jeśli by nie chciały się pojawić, to już sama różnorodność i bogactwo flory alpejskiej mogłoby przysporzyć o prawdziwy zawrót głowy... ale o tym to już w kolejnym poście :-)