Po ulewnych deszczach nastały dni upalne i burzowe...
nie sprzyjały one niestety fotografii,
ale skoro znalazłam się w tak pięknym miejscu jak Suwalszczyzna - warto było "pokombinować" mimo wszystko ;-)
w ten oto sposób - narodził się nowy odłam impresjonizmu, zwany suwalskim ;-)
Suwalszczyzna kojarzy się nam chyba głównie z pięknymi, malowniczymi pagórkami, pomiędzy którymi niebieszczą się większe i mniejsze jeziora...
ale to również Wigierski Park Narodowy, gdzie oprócz licznych jezior (tzw. sucharów - jezior dystroficznych i jez. Wigry) prawie cały obszar podzielony jest na lasy i torfowiska...
... i może właśnie dzięki swym licznym źródliskom i bagnom - Suwalszczyzna aż tak wciąga? ;-)
Byliśmy kilka razy na Suwalszczyźnie. Bardzo tam ładnie :-)
OdpowiedzUsuńA to zdjęcie z pagórkiem i drzewem wygląda trochę jak fotomontaż. Az trudno uwierzyć, że u nas jest aż tak pięknie. Pozdrawiam. Miłego dnia. aneta
to nie fotomontaż - to po prostu Suwalszczyzna! :-)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem... sama widziałam takie miejsca. Ale są niesamowite. Chyba namówię Łukasza na wyjazd na Suwalszczyznę na weekend.
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj jestem wielbicielką impresjonizmu suwalskiego :-) Piękne zdjęcia. Ta niewinna trawka jest urzekająca :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
OdpowiedzUsuńpiękne miejsca i piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń