Przelotem... między jednym zadaniem a drugim, w biegu, w locie, w przelocie... przez życie. Jak te jemiołuszki, które zawitały u mnie na chwile, by polecieć dalej...
Już nie "wkrótce" ale na półmetku. :) Życzę Ci Kasiu niegasnącej wiary w dobro drugiego człowieka. Wewnętrznego ciepła, które potrafi sprowadzić do naszych serc ludzi stojących na zimnie. Dobroci człowieka do człowieka. Przebaczenia i pojednania. Wzajemnego zrozumienia. Uprzejmości. Przepełnionych miłością Świąt Bożego Narodzenia. mi :)
Kasia - nie lataj tak bez opamiętania :DDDD A jak już musisz, to uważaj na druty :DDDDDDDDDDDD Pozdrówka przedświąteczna :D
OdpowiedzUsuńcudowności pierzaste!
OdpowiedzUsuńJuż nie "wkrótce" ale na półmetku. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Kasiu niegasnącej wiary w dobro drugiego człowieka. Wewnętrznego ciepła, które potrafi sprowadzić do naszych serc ludzi stojących na zimnie. Dobroci człowieka do człowieka. Przebaczenia i pojednania. Wzajemnego zrozumienia. Uprzejmości. Przepełnionych miłością Świąt Bożego Narodzenia.
mi :)
Kasiu,
OdpowiedzUsuńwreszcie wylądowałam :-)
Doro,
cieszę się - bardzo mnie ucieszyła taka wizyta - ostatnio jemiołuszki widziałam wiele lat temu!
Mi,
dziękuję Ci bardzo za piękne życzenia - dzięki Tobie przypomniałam sobie by też Wam "pożyczyć" :-)