moja grafika, fotografia i malarstwo

...czyli trzy po trzy o sztuce ;-)

czwartek, 16 lutego 2012

Mróz nad Wisłą... - świt drugi...

Wyż syberyjski jak rozlał się nad Polską, tak trwał nadal... Mróz nie odpuszczał. Przyszła zatem kolejna sobota, a dla mnie - kolejna szansa na ciekawy świt. Wybrałam się w to samo miejsce nad Wisłę, ciekawa zmian, jakie zaszły przez tych parę dni w przyrodzie. Kiedy parkowałam przy wale termometr wskazywał - 22 *C. Niebo było prawie bezchmurne, więc mrok szybko zaczął ustępować i wkrótce stało się widno.



Wisła nadal stała skuta lodem. I tak jak tydzień temu - tylko wąski pas nurtu pozostał odkryty. Woda parowała... najpierw ledwo zauważalnie, potem, jakby zbudzona promieniami wschodzącego słońca - buchnęła jak z imbryka :-) 







Rzeka od czasu do czasu wydawała z siebie tajemnicze odgłosy  Jakby coś w środku pękało... widać, że cały czas pracowała. Tam, gdzie tydzień temu "rosły" piękne lodowe róże - teraz wiodła aleja gołego prawie lodu...












Wracałam do domu może znów zmarznięta, może znów niedospana, ale na pewno szczęśliwa, że dana mi była druga szansa... na trzecią raczej nie liczę...

4 komentarze:

  1. Kasiu cudne Twoje zdjęcia i niezwykły tu klimat. Lecę do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :-) Mam nadzieję, że kolejne foto-relacje też Ci się spodobają :-) (choć sama jeszcze nie wiem jakie będą ;-))

      Usuń
  2. Kasiu, zdjecia sa warte odmrozenia palca, ktory naciskal spust migawki:-). Czasami dochodzi do nas wyz z Kanady, ale nie jest on tak pokazny jak ten syberysjki. Tez chcialbym tak marznac....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Rafale :-)
      ... choć tak zupełnie odmrozić tego palca to bym nie chciała ;-). Ciężko by nim się potem działało, a choć lubię te zdjęcia, to na pewno nie uważam ich za zdjęcia życia ;-). Ale warto było pomarznąć, by to wszystko zobaczyć :-). Niestety wyże syberyjskie stały się towarem deficytowym i u nas, wiec tym bardziej jak są - trzeba łapać chwile :-).

      Usuń